- O nie, to oznacza, ze jeśli zaatakuje jednego to włączą się pozostałe albo przybędą ich rodzice. Ech...i co tu robić?
Lucy podeszła do małych i się do nich usmiechnęła.
- Hej, co robicie?
Próbowała pogłaskać jednego z małych.

- Jak przyjdą twoi rodzice to proszę powiedz, żeby mnie nie atakowali
Uśmiechnęła się do pokemona cały czas go głaskając.
- Jesteś słodki

- Co, chcesz podróżować ze mną? dobrze, musisz uderzyć lekko tego balla.
Pokazała dla pokemona balla jednocześnie go skanując.

Lucy wyprostowała się i ruszyła w poprzednim kierunku wyglądając, czy jej Murkrow coś zauważył.

Bez dłuższego namysłu Lucy zaczęła biec w kierunku, z którego dochodził hałas.

- Zostawię je w spokoju. jeszcze się na mnie rzucą, a Rhydon to i tak nie jest typ mroczny, wiec.....
Nie dokończyła i zwyczajnie wróciła na ścieżkę.

Idę dalej.